Pożoga ‘39
Pewien szlachcic z Mińszczyzny jeszcze przed I wojną światową pojechał do Warszawy i przy okazji zwiedził okoliczne dwory
Po powrocie na Litwę, pytany przez krajan o wrażenia ze stolicy, powiedział: „Dziwna ta Korona. Chłopi gadają tam po pańsku". Było to dla niego rzeczą zaskakującą, bo w jego rodzinnych stronach – podobnie jak na niemal całych ziemiach wschodnich – dwór i wieś posługiwały się innymi językami.
Językiem ziemian był polski (ewentualnie francuski), wieś zaś mówiła po litewsku, białorusku czy ukraińsku. Tym samym to właśnie dwory z ich wspaniałymi bibliotekami i zbiorami dzieł sztuki były ośrodkami polskości na ziemiach wschodnich. One też, przez długoletnią tradycję współżycia z wsią, gwarantowały harmonijny rozwój stosunków Polaków z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta