Lodowa północ i wrzące południe
W erudycyjnym, jak również – co u tego autora było normą – sercem pisanym eseju „Urbanistyczna fizjologia dawnego Lwowa" („Rocznik Lwowski 1991", Instytut Lwowski, Warszawa) Witold Szolginia wyjaśnił, jak położenie grodu nad Pełtwią na styku różnych krain geograficznych „oraz wynikające z tego znaczne topograficzne zróżnicowanie obszaru miasta" wpływa na cechy miejscowego klimatu. To urzeźbienie terenu w dużym stopniu decyduje o temperaturze powietrza, ilości opadów, kierunkach wiatru.
We Lwowie – pisał Szolginia – bywa chłodniej niż w Krakowie czy Katowicach, ale za to cieplej niż dalej na wschód i na północ. To miasto ma najwięcej opadów na swym równoleżniku – od wschodnich do zachodnich granic dawnego obszaru Polski. Jest to znamienne, gdyż „Lwów jest w Europie (nie licząc terytorium ZSRR w jego dawnych granicach do 1939 r.) najbardziej oddalony od wszystkich mórz, jest więc – geometrycznie rzecz ujmując – miastem najbardziej w tej części świata kontynentalnym".
Klimat samego miasta jest łagodniejszy od klimatu Płaskowyżu Lwowskiego. Ze starych kronik można wyczytać, że niegdyś od stoków Góry Piaskowej po Krzywczyce ciągnęły się winnice, a zatem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta