Dobra inwestycja jedynie przy okazji
Rozmowa z Henryką Bochniarz, kolekcjonerką sztuki współczesnej
Rz: Bodaj jako pierwsza w Polsce po 1989 roku tworzyła pani firmową kolekcję i oficjalnie mówiła o swojej prywatnej kolekcjonerskiej pasji. Czym w pani życiu jest kupowanie dzieł sztuki?
Henryka Bochniarz: Myślę, że byłam jedną z wielu osób, które po transformacji zainteresowały się zbieraniem dzieł sztuki. Jestem głęboko emocjonalnie związana z każdym obrazem i rzeźbą z moich zbiorów. Poznałam i odwiedziłam pracownie chyba wszystkich artystów, których prace mam w domu. Dzieła z mojej kolekcji wypożyczałam na wystawy do muzeów, ale trudno mi było się z nimi rozstać. Prywatnie kupowałam obrazy, zanim jeszcze powstały zbiory Nicom Consulting. Kiedy odchodziłam z Nicom, odkupiłam kolekcję. Wybrane obrazy wiszą teraz u mnie w biurze, ale jako mój prywatny depozyt.
Z którymi obrazami ze zbioru najtrudniej byłoby się pani rozstać?
Na przykład z obrazami Barbary Szubińskiej.
Nie przeszkadza mi, że nie jest to artystka wysoko notowana na rynku. Zresztą niesłusznie. Uprawia malarstwo abstrakcyjne, ale jest w nim jakaś ważna tajemnica. Jego klimat bardzo mi odpowiada. Mam pewnie z dziesięć obrazów Szubińskiej. Ostatni kupiłam chyba cztery lata temu.
Który obraz kupiła pani pierwszy?
W 1989 roku, po powrocie ze Stanów Zjednoczonych, kupiłam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta