Pracownik nie może być pewny, od kiedy jest na wymówieniu
Czy podwładny jest w czasie wypowiedzenia od chwili wręczenia mu przez szefa pisma o rozwiązaniu angażu czy dopiero gdy rozpocznie bieg kodeksowy termin? Wiele wskazuje na to, że od tej pierwszej
Po złożeniu przez jedną ze stron (pracodawcę lub pracownika) oświadczenia woli o rozwiązaniu umowy stosunek pracy nie ustaje od razu.
Do ostatecznego rozstania musi upłynąć jeszcze okres wypowiedzenia. Jego długość zależy przede wszystkim od rodzaju zawartej umowy o pracę.
Najdłuższy kodeksowy jest przy tej na czas nieokreślony, ale przy niej ważny jest jeszcze staż pracy u zwalniającego. Im dłuższy, tym okres wymówienia też się wydłuża.
Zgodnie z art. 36 § 1 kodeksu pracy wynosi:
- dwa tygodnie przy zatrudnieniu poniżej sześciu miesięcy,
- miesiąc przy stażu co najmniej sześciomiesięcznym,
- trzy miesiące przy okresie zatrudnienia co najmniej trzyletnim.
Stronom w umowie o pracę wolno jednak przedłużyć ten dopuszczalny okres. W pewnych warunkach mogą go także skrócić.
To świadczy o tym, że dziś trudno mówić o sztywnych okresach wymówienia i wskazać, na jaki okres podwładnemu przypada czas do ostatecznego pożegnania pracodawcy.
Wyobraźmy sobie sytuację, że pracownik, któremu szef w połowie maja złożył oświadczenie woli o wymówieniu, potrzebuje zaświadczenia do banku o zatrudnieniu.
Czy firma wskazuje wówczas, że pracownik – choć formalnie nie jest jeszcze w okresie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta