Mogą zdobyć olimpijski medal

autor zdjęcia: Rafał Guz

źródło: Fotorzepa

Rozmowa: Płk dr Piotr Dąbrowiecki, zastępca komendanta Centralnego Szpitala Klinicznego MON, prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP

Jak to z nami jest: pokasłujemy, mamy świszczący oddech czy może raczej odznaczamy się płucami jak miechy kowalskie?

Płk dr Piotr Dąbrowiecki: Nie musimy się zdawać na intuicję, dysponujemy rozległymi, rzetelnymi badaniami prof. Bolesława Samolińskiego, które rysują rzeczywisty obraz: mamy w Polsce ponad 4 miliony chorych na astmę, spośród nich niespełna 2 miliony zdiagnozowanych. Natomiast prawidłowo leczonych jest tylko milion Polaków. Łatwo obliczyć, ilu jeszcze ludzi należałoby namówić na wizytę u specjalisty. Same liczby są suche i nie na wszystkich robią wrażenie. Ale w istocie oznaczają – nie znajduję innego określenia – zgodę, przyzwolenie na nieleczenie potężnej grupy obywateli naszego kraju mających problemy z chorobami płuc, dróg oddechowych, alergią. A przecież współczesne preparaty są nieporównanie skuteczniejsze od tych sprzed lat. Dość powiedzieć, że po dwóch tygodniach terapii pacjent z objawami, czyli kaszlący i świszczący, przechodzi do grupy bezobjawowej.

Ale czy powód tego nie leży częściowo po stronie ludzi w białych fartuchach? Istnieje coś takiego jak zjawisko steroidofobii: chorym wydaje się, że leki są groźne, obawiają się ich.

Wiele współczesnych leków przeciw astmie zawiera sterydy. Ludzie obawiają się ich, czytają informacje, reklamy, wiedzą, że są obszary, w których...