Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zmierzamy do nowej katastrofy

16 maja 2011 | Publicystyka, Opinie | Jerzy Polaczek
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

To, co się stało w Smoleńsku, to wynik działania złego systemu szkolenia i notorycznego przyzwolenia na łamanie procedur. Niestety, rok po tragedii jest tak samo jak przed nią – twierdzi poseł PiS, były minister transportu, w rozmowie z Michałem Majewskim i Pawłem Reszką

Jerzy Polaczek

Rz: Wypisuje pan w sprawie katastrofy smoleńskiej dziesiątki interpelacji. Pana prawo, ale myśląc racjonalnie, to co rząd może zrobić? Zgodzi się pan, że pole manewru jest niewielkie?

Rząd ocknął się, ale za późno. Dopiero teraz zaangażował renomowane międzynarodowe kancelarie prawne.

W jakim celu?

Badają, co można zrobić na gruncie prawnym z raportem Anodiny, jak i gdzie się odwołać, jak się przebić ze swoim stanowiskiem. Mówiąc wprost – jak wyjść z tego bagna. Raport MAK nie jest obiektywny. Przekazuje wyłącznie racje państwa rosyjskiego: niedoświadczeni piloci z pijanym generałem rozbili się we mgle na naszym „superlotnisku", choć nasi „superkontrolerzy" ich ostrzegali przed tragedią. Rząd Putina nie chce uznać, że część winy spada na nich.

No więc co ma robić nasz rząd?

Po raporcie MAK słyszeliśmy szumne zapowiedzi premiera Donalda Tuska i ministra Radosława Sikorskiego, że coś zrobią, będą dymisje. No i nic. Trzeba włączyć do sprawy Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Chodzi o ocenę rzetelności MAK. Rosyjska komisja wydała werdykt, choć nie udostępniła nam jednej trzeciej kluczowych dokumentów, które zgodnie z konwencją chicagowską powinniśmy dostać. Oficjalnie nie wiemy niemal nic o lotnisku, radarach, zasadach pracy kontrolerów, a wyrok już...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8928

Spis treści
Zamów abonament