Nie spać – zwiedzać!
16 maja 2011 | Życie Warszawy
Kolejka do Zamku Królewskiego miała kilkaset metrów długości i na wejście trzeba było czekać ponad godzinę. Ale nudy nie było. Na Rynku o godz. 20.30 odegrano fragment hymnu Warszawy i wspólnie odśpiewano pieśń „Jak przygoda, to tylko w Warszawie”. Za to na Podzamczu o godz. 21 można było podziwiać spektakl świetlny przy otwartych w zeszłym tygodniu fontannach
Po mieście jeździły kultowe już ogórki, czyli jelcze 043. Niektóre przyjechały aż z Czech. Nie zabrakło także dwupiętrowców – czerwonych autobusów rodem z Londynu. Za to w Muzeum Etnograficznym (zdjęcie u dołu) można było podziwiać wystawę z Chile i obejrzeć, jak powstają instrumenty muzyczne
Na fasadzie domu przy ul. Freta, w którym mieszkała Maria Skłodowska- -Curie, rozbłysła twarz noblistki
Na jedną noc ożył znajdujący się na Pradze, zrujnowany pałacyk Konopackiego. Jego fasada została oświetlona, a do zabawy zachęcały „duchy”
Kilkaset otwartych do późnej nocy miejsc, setki niesamowitych, często na co dzień niedostępnych atrakcji i tysiące warszawiaków w pogoni za kulturą. Z soboty na niedzielę w stolicy ósmy raz obchodzono Noc Muzeów.