Ej, nie traćże nadzieje
Przez współczesnych jednakim uznaniem cieszył się jako zdolny poeta, wytrawny historyk i dzielny rycerz.
Jako uczestnik bitwy pod Beresteczkiem (1651), wyprawy żwanieckiej i moskiewskiej, o ponad 200 lat wyprzedził Henryka Sienkiewicza, pisząc, podobnie jak nasz noblista, „ku pokrzepieniu serc" i mocno podkreślając szczytne wartości etosu polskiego rycerstwa kresowego. I nieprzypadkowo jego pisane po łacinie, a oparte na źródłowych materiałach epoki „Annalum Poloniae...", ujęte w „Klimaktery", czyli siedmioletnie okresy pomyślności i niepowodzeń, posłużyły Sienkiewiczowi przy pisaniu Trylogii.
O współczesnej sobie historii Wespazjan Kochowski (1633 – 1700) – bo o nim mowa – pisał wierszem i prozą, po polsku i po łacinie. Po zwycięstwie nad Turkami pod Chocimem w 1673 roku rymował:
Sam nieprzyjaciel na zemszczenie skrzętny,
Przypisze cnocie waszej te turnieje,
Przyzna, chociażby i kto był niechętny,
I należyte pochwały wyleje;
Świat europejski musi być pamiętny,
Włożywszy w roczne to zwycięstwo dzieje,
Napisze: Mężni nad tym Dniestru brzegiem
Polacy legli wieczności noclegiem.
Duma z odniesionych zwycięstw...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
