Tarantula zaleszczycka
Ta joj!
„W jarach kraj ku rzekom spada,/ Ziemia głuchym jękiem gada" – pisał o Podolu Wincenty Pol. W lipcu 1931 roku zajechał do Zaleszczyk Melchior Wańkowicz i co tam zobaczył, opisał w reportażu „Jarem Dniestrowym" ( w: „Anoda i katoda", PIW, Warszawa 1981).
A zaczął od łowienia ryb, pomny słów profesora Tennenbauma, że w Dniestrze złowić można rybę, której w całej reszcie rzek polskich nie ma. Tę niedużą rybę o szerokiej głowie i fantastycznych skrzelach nazywano babką. Ma poza nią Dniestr – wyliczał Wańkowicz – „wielkie drapieżne ryby, tzw. faty, które z charakterystycznym pluskiem raz po raz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta