Triumf rządów twardej ręki
Rafael Nadal wygrywa Roland Garros szósty raz, historyczny sukces Chinki Na Li
Korespondencja z Paryża
Do słowa Paris wystarczy dodać dwie litery i mamy raj, po francusku paradis. Chwalą się tym paryżanie, Rafael Nadal wie o tym od dawna, a Na Li od soboty.
Hiszpan wygrał w finale z Rogerem Federerem 7:5, 7:6 (7-3), 5:7, 6:1 i dzięki temu pozostał liderem światowego tenisa, a Novak Djoković musi jeszcze poczekać. Nadal wyrównał też rekord Bjoerna Borga – obaj mają po sześć zwycięstw w mistrzostwach Francji. Na Li jest pierwszą Azjatką, która wygrała turniej wielkoszlemowy. Pokonała broniąca tytułu Włoszkę Francescę Schiavone 6:4, 7:6 (7-0).
Federerowi mógł ostatniej nocy śnić się skrót, który mu się nie udał przy prowadzeniu 5:2 w pierwszym secie, bo była to piłka setowa i wszystko mogłoby potoczyć się inaczej, gdyby się nie pomylił o włos. Co gorsza Federer skrótów unikał potem długo, jakby był rażony prądem, a gdy do nich wrócił, okazały się znakomitą bronią.
Drugi kluczowy moment meczu to pierwszy gem czwartego seta – serwował Nadal, Federer prowadził 40:0 i nie wygrał. Potem emocji już nie było. Szwajcar, gdy czekał na dekorację, wyglądał na człowieka, którego odzyskana dwa dni wcześniej duma została mocno podrażniona. „Kiedy przegrywasz 0:2 w setach i 2:4 w secie czwartym, nie myślisz o zwycięstwie, tylko zastanawiasz się, jak wrócić do gry, i mnie się to udało. Jestem zadowolony, choć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta