Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Policja to nie taxi

20 czerwca 2011 | Życie Warszawy | Nb

Pijany mieszkaniec Bielan zażądał od policji, by ta odwiozła go do domu. 52-letni Krzysztof S. z ul. Reymonta zadzwonił w nocy z piątku na sobotę pod alarmowy numer 112.

– Potrzebuję pomocy – powiedział i przerwał połączenie. Policjanci nie zbagatelizowali zawiadomienia. Kilka minut później odnaleźli dzwoniącego na ul. Bogusławskiego. Siedział na ławce.

–  Proszę mnie odwieźć do domu – powiedział mężczyzna. Dodał, że „policja jest przecież od pomagania ludziom, a on nie zamierza płacić za taksówkę". – Rodziny w nocy też nie będę budził – mówił. Krzysztof S. był pijany, miał niemal 3 promile w wydychanym powietrzu. Policjanci wystawili mu 500 zł mandatu za bezpodstawne wezwanie. Krzysztof S. nie przyjął go, dlatego jego sprawa zostanie skierowana do sądu.

Brak okładki

Wydanie: 8958

Spis treści
Zamów abonament