Polecam - Monika Małkowska
Kogo to dzisiaj obchodzi? Wieloletnie dojrzewanie znajomości, celebrowanie prywatnych rytuałów. Półzdechły fikus w kostropatej donicy, odbicie chudej twarzy w zmatowiałym lustrze.
A Jacek Sienicki z tego zrobił szlachetne malarstwo. To był jego sposób autobiograficznej rejestracji. Wystawa „Sienicki o sobie" (Milano, rondo Waszyngtona 2a w Warszawie, do 12.11) nie zaskoczy tych, którzy znają twórczość artysty zmarłego prawie 12 lat temu. Zaliczam się do nich – mimo to popatrzyłam na te obrazy na świeżo, w sposób, jaki sugeruje tytuł pokazu. Starałam się dociec, jak poprzez mało atrakcyjne, powtarzane motywy malarz zwierzał się z uczuć, o których się nie mówi, lecz które się maluje.