Ateista nie zostanie prezydentem USA
W Ameryce szanuje się zarówno wolność religii, jak i wolność słowa. Publiczne mówienie o Bogu nie narusza więc niczyich praw – przekonuje ekspert waszyngtońskiej Fundacji Heritage David Azerrad
Rz: Izba Reprezentantów uchwaliła rezolucję, która ma promować jedyne oficjalne motto Ameryki: „In God We Trust" (W Bogu pokładamy ufność). Jak ważna jest ta dewiza dla Amerykanów?
David Azerrad: Decyzję o uznaniu słów „In God We Trust" za oficjalne motto Stanów Zjednoczonych podjął prezydent Eisenhower w 1956 roku. Podczas zimnej wojny był to jeden z przejawów ideologicznej walki ze Związkiem Sowieckim. Sposób podejścia do Boga miał pokazywać fundamentalną różnicę między krajami komunistycznymi a Ameryką.
W USA od dawna obowiązuje jednak zasada rozdziału religii od państwa.
Rzeczywiście, zgodnie z amerykańską konstytucją i wolą Ojców Założycieli w Stanach Zjednoczonych obowiązuje zasada rozdziału religii od państwa. Wiele osób błędnie ją jednak pojmuje. Oznacza ona bowiem między innymi, że rząd nie może ustanowić jednego oficjalnego Kościoła dla całego kraju albo ogłosić, że religią Amerykanów powinno być chrześcijaństwo, judaizm czy islam. Ale nie obowiązuje u nas radykalny rozdział religii od polityki. Politycy mogą swobodnie odnosić się do Boga w miejscach publicznych i wspominać o Nim podczas swoich wystąpień. W listopadzie obchodzimy nasze święto narodowe – Święto Dziękczynienia, podczas którego dziękujemy Bogu za okazane łaski. Dlatego nasze narodowe motto brzmi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta