Wielka bieda w Mieście Grzechu
Las Vegas długo było jednym z najprężniej rozwijających się miast w USA. Dziś w światowej stolicy hazardu karty rozdaje kryzys
Korespondencja z Las Vegas
Takiego miasta jak Las Vegas nie ma nigdzie na świecie. Bogactwo wszelkich form rozrywki dla dorosłych przydało mu tytuł Miasta Grzechu (Sin City). Tylko tu jednego wieczoru można zobaczyć sfinksy i piramidę, Rzymian obsługujących gości w Pałacu Cesarza, wieżę Eiffla i Łuk Triumfalny (mniejszy od oryginału zaledwie o jedną trzecią), a także most Brookliński, Statuę Wolności i nowojorskie drapacze chmur.
Otwarte całą dobę hotelowe kasyna przyciągają najróżniejszymi atrakcjami. W MGM do jaskini hazardu wabią tłumy sympatyczne lwy, które za przezroczystą szybą bawią się czerwoną piłeczką lub smacznie śpią w świetle rozbłyskujących fleszy. Tłumy przed hotelem Treasure Island gromadzą seksowne syreny toczące wieczorami morskie bitwy z piratami, a na dziedzińcu pobliskiego hotelu Mirage turyści obserwują pokazy wybuchającego wulkanu.
Celem najzamożniejszych gości jest zbudowany za 1,7 mld dol. pięciogwiazdkowy Bellagio, jeden z najbardziej eleganckich hoteli w Las Vegas, który przyciąga też tłumy mniej zamożnych turystów podziwiających darmowe pokazy tańczących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta