Plan dziurawy jak szwajcarski ser
Europa w nieskoordynowany sposób naciska jednocześnie na wszystkie możliwe hamulce, tracąc z pola widzenia kwestie wzrostu gospodarczego
Pod koniec października przywódcy europejscy zarysowali wreszcie polityczny plan wychodzenia z kryzysu niewypłacalności w strefie euro. Ten długo wyczekiwany scenariusz został początkowo z entuzjazmem przyjęty przez rynek finansowy. Nie znaczy to bynajmniej, że inwestorzy pozbyli się wszelkich wątpliwości. Wręcz przeciwnie, tych wątpliwości nawet przybyło, co widać było na rynku w miarę upływu czasu i przybywania komentarzy po szczycie w Brukseli. Ale Europa wreszcie przestała ględzić o konieczności stworzenia planu skoordynowanych działań i zaczęła mówić o tym, jak ten plan wprowadzić w życie.
Myślę, że we wzbudzeniu pierwszej fali euforii na rynku niedocenioną rolę odegrał nowy prezes EBC, który w dyskretny, lecz stanowczy sposób zapowiedział kontynuację używanych dotąd przez bank „niestandardowych instrumentów" w polityce pieniężnej. Dla inwestorów z rynku finansowego oznacza to jedno: cokolwiek działoby się z planem zarządzania kryzysem w strefie euro, EBC będzie nadal zapewniał bankom nieograniczoną płynność i będzie aktywny na rynku długu, skupując obligacje krajów zagrożonych niewypłacalnością. Innymi słowy: dylemat, czy po zmianie prezesa Europejski Bank Centralny skupi się wyłącznie na tym, co jest objęte jego mandatem, czyli na kwestiach płynnościowych, czy będzie zajmował się również kwestiami niewypłacalności, został rozstrzygnięty na korzyść...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta