Polecam - Maciej Stempurski
Czy miasto, w którym powstaje muzyka, ma wpływ na to, jak ona brzmi, jaki ma nastrój? Niektórzy mówią, że tak, i od razu przywołują brzmienie manchesterskie czy grunge z Seattle. W Polsce, na Śląsku leżą Mysłowice – niewielkie miasto, z którego pochodzi kilka ciekawych kapel: Lenny Valentino, Myslovitz czy Negatyw. Choć każda z nich gra inaczej, to jednak jest w ich muzyce jakaś wspólna melancholia. Tego ostatniego zespołu posłuchamy w piątek w Hydrozagadce (ul. 11 Listopada, godz. 21). Darek Kowolik, Mietal Waluś i ich koledzy na pewno zagrają materiał z płyty „Virus". Nie zabraknie też słynnego „Amsterdamu", którym Nagatyw podbił serce publiczności przed dekadą.