Koniec ery Berlusconiego?
Kłopoty gospodarcze Włoch doprowadziły do upadku rządu Silvio Berlusconiego. Kryzys zabrał też miliardy jego biznesowemu imperium
Dymisję rządu Silvio Berlusconiego poprzedziły we Włoszech uliczne manifestacje, a decyzję o odejściu wielu z przeciwników byłego premiera uczciło wypitym na ulicy szampanem pod jego rzymską rezydencją w Palazzo Graziol.
To nie pierwsze publiczne oznaki irytacji ze strony włoskiego społeczeństwa. Na początku roku pod sławną mediolańską La Scalą aż 10 tys. kobiet wzywało go do dymisji za sposób, w jaki się prowadził. Centrolewicowe działaczki krytykowały jego szeroko komentowane kontakty z prostytutkami.
Dla 75-letniego Berlusconiego rozpad jego rządu i dymisja to zapewne cios. Dużo bardziej może go jednak martwić mocno osłabiona ostatnio kondycja jego rozległego imperium biznesowego.
To ono między kolejnymi etapami politycznej aktywności (Berlusconi był premierem trzy razy; zadebiutował w 1994 r., potem kierował rządem w latach 2001 – 2006; przerwaną właśnie kadencję zaczął w maju 2008 r.; zsumowane kadencje dają mu tytuł najdłużej rządzącego premiera we Włoszech po wojnie) zapewnia mu cały rozmach, z jakim żyje.
Na wieść o odejściu Berlusconiego światowe giełdy zareagowały zwyżkami. Nieco inaczej zachowały się akcje firm, w których ma on istotne udziały. Notowania takich firm jak Mediaset czy Mondadori poszły w dół, a to może sugerować, że inwestorzy się obawiają, że wraz z ustąpieniem z funkcji premiera może stracić on też swoje finansowe wpływy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta