Polska spraw niezałatwionych
Polacy pokazali, że nie oczekują od rządzących rozwoju gospodarczego, ale zwykłego poczucia dobrobytu. Gdyby jednak nagle zmienili oczekiwania, to podpowiadamy kilka pytań, jakie powinni zadać premierowi – piszą eksperci
Premier Donald Tusk otrzymał od Polaków bardzo silny mandat na kolejne cztery lata rządów. Oczywiście dobrze zdajemy sobie sprawę z tego, że wygrał on wybory nie dlatego, że palił się do reformowania, ale właśnie dlatego, że tego nie robił. Innymi słowy, powrócił paradoks późnej epoki saskiej, kiedy mimo fatalnego stanu państwa obywatele "jedli, pili i popuszczali pasa".
Ale ponieważ książki historyczne interesują już tylko ludzi starych, słabo wykształconych, z mniejszych ośrodków, przykładem bardziej zrozumiałym będzie porównanie polityki polskiej do włoskiej. Zarówno w Polsce, jak i we Włoszech społeczeństwo wybiera sobie premierów, którzy utrzymują je w przyjemnym letargu i przekonują, że rządzenie odbywa się "daleko od polityki".
Polacy pokazali, że nie oczekują od rządzących rozwoju gospodarczego, ale zwykłego poczucia dobrobytu, choć na dłuższą metę nie ma wzrostu bez rozwoju. Być może jakoś dostrzegają związek dyscyplinujących reform z wysoką jakością dóbr publicznych i narodową konkurencyjnością na globalnym rynku oraz najwyraźniej bardziej interesuje ich stabilność prywatnych, indywidualnych projektów. Wybierają więc takiego premiera, który zapewnia im spokój konsumpcji.
Czy tak postępując, Polacy mają rację? Naszym zdaniem nie i bynajmniej nie świadczy to dobrze o ich politycznej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta