Mimo protestów muszą płacić za sąsiadów
Spółdzielnia PAX nie ustępuje: na walnym zgromadzeniu spółdzielcom nie udało się znieść podwyżek czynszów. Mieszkańcy twierdzą, że doszło do manipulacji. Zarząd PAX zarzuty odpiera
O podwyżkach w spółdzielni mieszkaniowej PAX pisaliśmy już na łamach „Nieruchomości" 2 stycznia br. Przypomnijmy, że opłaty wyższe o 1 zł za metr mieszkania rada nadzorcza spółdzielni wprowadziła na wniosek jej zarządu w lipcu ub.r. Uchwałę uzasadniano zadłużeniem mieszkańców, którzy nie płacą czynszu. Ich zaległości wobec spółdzielni miały sięgać 3 mln zł. Wyższe opłaty obowiązują od dwóch miesięcy do ponad dwóch lat, w zależności od kwoty zadłużenia danego budynku.
– Spółdzielnia postanowiła ukarać tych, którzy solidnie wywiązują się ze swoich zobowiązań, każąc im płacić za niepłacących sąsiadów – denerwuje się jeden ze spółdzielców (nazwisko do wiadomości redakcji). – Ci, którzy zalegają z czynszem, mogą sobie teraz powiedzieć, że płacić nie warto, bo inni za nich zapłacą – dodaje.
Prezes zarządu spółdzielni mieszkaniowej PAX Andrzej Ślązak wyjaśniał na naszych łamach, że czasowe podwyższenie opłat za mieszkania ma zapewnić spółdzielni płynność finansową. – Zadłużenie użytkowników lokali przekracza 2,6 mln zł. Nie możemy dopuścić do przerw w dostawie wody, gazu, prądu czy ciepła do bloków – tłumaczył prezes PAX. I zapewniał, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta