Nie taka ACTA groźna
Wbrew twierdzeniom wielu komentatorów świadomość internautów co do tego, co jest, a co nie jest legalne, również w sieci, jest duża – pisze adwokat Robert Małecki
Od kilku dni wielkie larum w mediach, jak to groźna jest umowa ACTA dla wolności słowa, prywatności i konkurencji. Wypowiadają się politycy, prawnicy, dziennikarze i internauci różnych profesji. Odnosi się wrażenie, jakby umowa ACTA rewolucjonizowała polskie prawo, wprowadzając nieznane mu instytucje lub procedury.
Szanowni państwo, ACTA nie wprowadza w życie niczego, czego by polskie prawo od wielu lat nie znało, ani – co ważniejsze – nie zobowiązuje państwa polskiego do wprowadzenia niczego, co nie byłoby usprawiedliwione zasadami niedyskryminacji, równowagi uprawnień oraz zwykłej sprawiedliwości.
Lista sankcji
Zacznijmy od ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (PAU), która w art. 79 przewiduje wobec naruszycieli obowiązek zaniechania naruszeń, usunięcia ich skutków i naprawienia szkody.
Niezależnie od powyższego ustawa przewiduje całą listę różnych innych sankcji cywilnych, w tym orzeczenie o bezprawnie wytworzonych przedmiotach oraz środkach i materiałach użytych do ich wytworzenia. Przepis ten nie zapomina o negatywnych skutkach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta