Romney wygrał, ale za słabo
po superwtorku w USA. Romney nie zdołał znokautować rywali. Wyniszczająca wojna w obozie republikanów wciąż więc trwa
Od lat superwtorek pozwala faworytom w wyścigu po nominację na zmiażdżenie partyjnych kontrkandydatów i skupienie się na właściwej walce o Biały Dom. Tak było zarówno w 2000 r., jak i w 2008 r., gdy o nominację walczyli George W. Bush i John McCain. Ale nie tym razem. Mitt Romney wygrał w sześciu z dziesięciu stanów, w tym – minimalną przewagą – w Ohio. Wyniki głosowania w tym ostatnim – symbolicznie najważniejszym dla republikanów stanie – praktycznie należałoby jednak uznać za remis. Multimilioner, który na przedwyborcze reklamy wydał fortunę, zdobył tam 38 procent głosów. Ulubieniec konserwatystów Rick Santorum mógł się pochwalić poparciem mniejszym zaledwie o punkt procentowy.
Dobre i złe dni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta