Konsensus warszawski
Kapitalizm państwowy od lat jest ulubionym ustrojem uprawianym w Polsce na koszt większości obywateli
Azoty Tarnów przejmują Puławy w obronie przed zagranicznym inwestorem, Agencja Rozwoju Przemysłu ratuje Polimex-Mostostal, a PKO BP jako jedyny bank daje gwarancje koncernowi budowlanemu na krawędzi bankructwa, Lotos z PGNiG będą wspólnie szukać ropy, PGE, KGHM, Enea i Tauron zainwestują w elektrownię atomową. Co łączy te doniesienia i pomysły? Za wszystkimi stoi rząd.
Kapitalizm państwowy – pojęcie znane od ponad 100 lat – ma wiele twarzy. Najbardziej znana to państwowa własność przedsiębiorstw. Udziały państwa mogą być większościowe, mogą być mniejszościowe, ale zawsze pozwalają na pełną kontrolę właścicielską. Druga twarz kapitalizmu państwowego to uzależniające od państwa subsydia, preferencje i pomoc dla przedsiębiorstw publicznych, ale czasem i prywatnych. Trzecia to równie uzależniające przetargi publiczne na wszystko, od szkoleń i papieru toaletowego do autostrad i stadionów, tym większe, im większe fundusze ma do dyspozycji państwo (oczywiście nie przetargi są złe, zła jest skala redystrybucji). Czwarta to państwo sprzymierzone z wielkim biznesem prywatnym i działające w jego interesie, a nie w obronie kapitalizmu wolnorynkowego, tak zwany crony capitalism, czyli kapitalizm kolesiów. Państwowe regulacje tworzą wysokie bariery wejścia na rynek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta