Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jadzia, generał, radca i brydż

20 października 2012 | Sport | Krzysztof Rawa
źródło: AP

Sto lat temu w Krakowie urodziła się Jadwiga Jędrzejowska. Mistrzyni, której do szczęścia wystarczała rakieta, piłki, papierosy i kawa

W sieci krąży film, fragment amerykańskiej kroniki z 1937 roku, raptem 30 sekund. Jędrzejowska gra w US Open z Alice Marble. Kilka piłek, publiczność, zamaszysty ostry forhend, z którego była znana. Lektor kaleczy niemiłosiernie jej nazwisko. W ostatniej scenie polska tenisistka stoi przed kamerą z trofeum, uśmiecha się, następnie mówi powoli i wyraźnie: „Jadwiga Jędrzejowska". Lektor: „Przepraszam, jak?", „Ję-drze-jow-ska".

Dla nas największa z największych tenisistek przedwojnia i jeszcze wielu lat powojennych, dla ówczesnych ekspertów tenisowych niekiedy trzecia rakieta na świecie, dla mediów międzynarodowych tylko „Dża-dża", pięknie przegrywająca finały Wielkiego Szlema w Paryżu, Londynie i Nowym Jorku.

W sejfie na kortach Huty Baildon przechowywała bransoletkę od króla Szwecji

Najsłynniejszy finał, ten z 1937 roku w Wimbledonie, pamiętany jest najlepiej, bo Jadzia była ledwie kilka piłek od pokonania Dorothy Round. W oficjalnym wydawnictwie Wimbledonu z tego roku jest zapis: turniej po raz pierwszy transmitowany przez telewizję.

Tenis hotelowy

Wyjątkowość Jędrzejowskiej była nasza, polska. Jej droga z biednej krakowskiej rodziny na korty świata. Jej samorodny talent nigdy porządnie nieoszlifowany przez trenerów, jej nieśmiałość połączona z zaskakującą otwartością i umiejętnością...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9366

Wydanie: 9366

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament