Schody na filmowy Olimp czy jeden sezon sławy
Występ u boku Bonda to marzenie każdej młodej aktorki. Ale tylko nieliczne potrafiły to wykorzystać
Utarło się przekonanie, że ta filmowa seria to dla aktorów przepustka do wielkiej kariery. Rola Jamesa Bonda rzeczywiście otworzyła bramy show-biznesu przed Seanem Connerym, Rogerem Moore'em, Timothym Daltonem, Pierce'em Brosnanem. Spośród wszystkich agentów 007 tylko George Lazenby nie zaistniał potem znacząco w kinie.
Inaczej było z dziewczynami Bonda. W ciągu pół wieku zebrało się ich aż 65. Wszystkie piękne i seksowne. Grały anioły lub diablice, ale przede wszystkim były ozdobą ekranu. Z ponad 30 James Bond poszedł do łóżka. Na ogół były agentkami: amerykańskimi, rosyjskimi, brytyjskimi, ale i brazylijskimi, włoskimi, zdarzyła się nawet Chinka. Wzrok Brytyjczyka przykuwały też: krupierka, szmuglerka brylantów, zawodowa łyżwiarka, geolog, specjalistka od komputerów, tarocistka, fizyk jądrowy i sprzedawczyni muszelek.
Agent 007 wolał brunetki od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta