Uprawnienie do gromadzenia danych nie oznacza prawa do ich
Za brak ważnego biletu w autobusie lub tramwaju należy się kara. Dla ochrony danych osobowych nie jest jednak obojętne to, kto będzie ją egzekwował
- Zostałem złapany przez kontrolerów w trakcie jazdy autobusem komunikacji miejskiej bez ważnego biletu. Zostałem wylegitymowany, a kontrolerzy, którzy byli pracownikami pewnej spółki, a nie przedsiębiorstwa przewozowego (spółki komunalnej) wypisali mi mandat, którego nie zapłaciłem. Po pewnym czasie jeszcze inna firma (spółka akcyjna) przysłała mi pismo, w którym zobowiązała mnie do zapłaty zaległej kary wraz z odsetkami. Zastanawiam się, czy moje dane osobowe mogła pozyskać i wykorzystać firma współpracująca z przewoźnikiem, a nie on sam. A po drugie, czy dane te mogły następnie trafić do firmy windykacyjnej. Czy takie działanie nie narusza zasad ochrony danych osobowych – pyta czytelnik.
Zasady postepowania przy przetwarzaniu danych osobowych określa ustawa o ochronie danych osobowych (DzU z 2002r. nr 101, poz. 926 ze zm.). Wskazuje ona także na prawa osób fizycznych, których dane są lub mogą być przetwarzane w zbiorach danych. Podstawowe zasady, które w tym procesie, a więc np. gromadzenia, przechowywania, umieszczania w katalogach, obowiązują administratora danych wymienia art. 26 tej ustawy.
Istotna, dla rozstrzygnięcia wątpliwości czytelnika, jest przede wszystkim odpowiedź na pytanie, kto jest administratorem danych. A jest nim ten podmiot (organ, instytucja, jednostka organizacyjna, osoba), która decyduje o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta