Nauka polskiego źle widziana
Polska młodzież w białoruskiej Lidzie nie może się już przygotowywać do egzaminów na studia humanistyczne w naszym kraju
Korespondencja z Grodna
Szefowie państwowych placówek oświatowych zmuszają nauczycieli do odejścia z pracy, bo według nich programy nauczania polskiej historii, kultury i języka, z których korzystają, są „niewłaściwe".
Pierwszą ofiarą czystki padł jeden z liderów społeczności polskiej Lidy, prezes i założyciel Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej Aleksander Kołyszko. – Napisałem podanie o zwolnienie, żeby nie wyrzucono mnie dyscyplinarnie – mówi „Rz" polski działacz, do wczoraj wykładający język polski i historię Polski w lidzkim Centrum Twórczości Dzieci i Młodzieży. Kołyszko tłumaczy, że został odsunięty od prowadzenia zajęć, gdyż władze placówki nie zatwierdziły opracowanego przez niego programu nauczania.
– To prawda, że Kołyszko miał problem z programem nauczania i się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta