Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mali Włosi zaśpiewają o polskiej krwi i Kozaku

13 listopada 2012 | Świat | Piotr Kowalczuk

Senat przyjął dekret o obowiązkowej nauce hymnu narodowego we wszystkich szkołach. Wyjątek uczyniono dla Tyrolu Południowego.

– To region Włoch, gdzie mówi się głównie po niemiecku, a część mieszkańców czuje się bardziej związana z Austrią niż Italią. „Pieśń Włochów", uznana za hymn w 1946 r., napisana została 100 lat wcześniej przez studenta Goffredo Mameliego, uczestnika antyaustriackiego powstania. Do dziś krytycy zarzucają tekstowi grafomanię, a muzyce, że jest prymitywna.

Trudności z akceptacją hymnu, podobnie jak włoskiej flagi, mają ci, którzy nie mogą się pogodzić ze zjednoczeniem Włoch, a właśnie o tej idei traktuje „Pieśń Włochów".

Gdy w senacie głosowano nad ustawą, salę opuścili senatorowie Ligi Północnej, która już nie domaga się oficjalnie secesji północy Włoch, ale na symbole jedności narodowej reaguje alergicznie.

Wielu Włochów swego hymnu nie zna. Mało kto wie, że w szóstej zwrotce jest w nim mowa o Polsce („Już austriacki orzeł stracił swe pióra. Krew włoską, krew polską pił wraz z Kozakiem"), podobnie jak w Mazurku Dąbrowskiego śpiewamy o „ziemi włoskiej" .

Korespondencja z Rzymu

Wydanie: 9385

Wydanie: 9385

Spis treści
Zamów abonament