Dawny celebryta woli styl retro
Dzięki wydanej po siedmiu latach przerwy nowej płycie Justin Timberlake pragnie stać się Frankiem Sinatrą XXI wieku.
Jego kariera przypomina disnejowską bajkę – od chłopięcego boysbandu do szczytów muzyki pop, a w międzyczasie filmy (świetna rola w „The Social Network" Davida Finchera), reklamy, celebryckie związki (z Cameron Diaz czy Milą Kunis), ale też poważny biznes – ambitnie podjął się reanimacji dogorywającego portalu muzyczno-społecznościowego MySpace.
Od wydania albumu „FutureSex/LoveSound" upłynęło prawie siedem lat. Dla niektórych taka przerwa byłaby zabójcza. Stracił tytuł „złotego dziecka popu". Są młodsi (Justin...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta