Powrót piękny jak milion dolarów
Wątpliwości już nie ma: wrócił wielki Rafael Nadal i wygrał turniej w Indian Wells. W Miami Hiszpan nie zagra
Nadal uciszył pytania o bolące lewe kolano, pokonał na twardych kortach trzech tenisistów z pierwszej dziesiątki świata: Rogera Federera, Tomasa Berdycha i w pięknym finale Juana Martina Del Potro. Wrócił taki, jakiego pamiętaliśmy z najlepszych czasów.
Mecz o tytuł wygrany przez Hiszpana 4:6, 6:3, 6:4 jeszcze podkreślił wielkość tego powrotu, bo Del Potro też gra ostatnimi czasy świetnie. To Argentyńczyk usunął z drogi Nadala wyjątkowych rywali: Andy'ego Murraya i Novaka Djokovicia.
Finał miał sporo chwil, w których przewaga mistrza z Majorki wcale nie była oczywista, zresztą działo się tyle, że widzowie wstawali z miejsc: w pierwszym secie Hiszpan prowadził 3:0, Del Potro wyrównał, wygrał seta i sprowokował wspaniałą pogoń rywala.
Trzeba oddać Rafaelowi Nadalowi – jego powrót to wydarzenie bez precedensu. Trzy mniejsze turnieje w lutym na kortach ziemnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta