Nadszedł czas na zmianę strategii inwestycyjnej
opłacalność | Pięć ostatnich lat to był bardzo dobry czas dla preferujących obligacje. Na wybranych seriach można było zarobić nawet 50 proc. Ale powtórzenie takiego wyniku w najbliższych latach nie będzie możliwe.
W ciągu ostatnich pięciu lat na giełdzie mieliśmy zarówno mocny trend wzrostowy, czas stabilizacji, jak i silne tąpnięcia. Ogólny bilans jest jednak niekorzystny dla posiadaczy akcji. Ceny spadły średnio o 8 proc. (tyle zmalała wartość WIG). Ale w przypadku mniejszych firm przecena okazała się zdecydowanie większa. Tu średnio można było stracić ponad jedną piątą zainwestowanego kapitału.
Spośród 309 notowanych przed pięcioma laty firm dziś akcje zaledwie 52 są na wyższym poziomie. W nielicznych przypadkach przed stratami uchroniła wypłacana dywidenda.
Ale nie znaczy to, że na akcjach nie można było zarobić. Kto dobrze skonstruował portfel, mógł zyskać krocie.
Dość powiedzieć, że np. akcje spółki Integer podrożały o prawie 1200 proc. Inwestorom nie przeszkadza, że firma jest wyceniana ponad sześć razy wyżej niż wynosi jej wartość księgowa, ponieważ wierzą, że nadal będzie się prężnie rozwijała. Od 2008 r. spółka podwoiła przychody, a zysk netto wzrósł siedmiokrotnie.
Takich firm, którym kryzys nie przeszkadzał w rozwoju, było zresztą więcej. Wystarczy wymienić Synthos, Eurocash, Wawel, Neucę czy CD Project Red. Ich kursy rosły w tym czasie w tempie trzycyfrowym.
Tyle tylko, że takie papiery trzeba było znaleźć, a to zadanie dla specjalistów. Sprawdźmy więc, jak zachowywały się fundusze akcji.
Okazuje się, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta