Dortmund bez błysku
Real po zwycięstwie z Galatasaray 3:0 już pewny swego. Malaga z Borussią bez bramek i emocji.
Pierwszy raz w tej Lidze Mistrzów Borussia Dortmund była faworytem. Tym razem nie musiała udowadniać, że nie jest kopciuszkiem na balu wielkich i bogatych, grała z Malagą, której awans do najlepszej ósemki był chyba jeszcze większą niespodzianką niż obecność w tym gronie mistrzów Niemiec.
Znudzeni meczami Barcelony z Realem czy Manchesteru z Bayernem, ostrzyli sobie pazurki. Spotykały się dwie drużyny głodne, dla których Liga Mistrzów jest świętem. Piłkarze Borussii i Malagi lubią piłkę, a piłka lubi ich. Obie drużyny grają dla kibiców, do przodu i ofensywnie, mają charyzmatycznych trenerów i zapowiadały widowisko, które będzie wspominane latami. Nie będzie. Mecz był festiwalem niedokładności i niewykorzystanych okazji, a Borussia, zamiast wracać do Niemiec spokojna przed rewanżem, wraca pełna niepewności. Zawiodła przede wszystkim skuteczność....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta