Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Po wyborach SLD wróci do władzy

13 kwietnia 2013 | Publicystyka, Opinie | Eliza Olczyk
Józef Oleksy jest oburzony, że na organizowany przez niego kongres lewicy społecznej Leszek Miller zaprosił Lecha Wałęsę
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Józef Oleksy jest oburzony, że na organizowany przez niego kongres lewicy społecznej Leszek Miller zaprosił Lecha Wałęsę

Tusk jest niezłym liderem. Umie omijać rafy, nawet udając głupiego. Sam byłem szefem rządu i wiem, że to nie jest proste – mówi Józef Oleksy, wiceszef SLD.

Rz: Często ulega pan złudzeniom optycznym?

Józef Oleksy: Ma pani na myśli moją wypowiedź dotyczącą zaproszenia Lecha Wałęsy na kongres lewicy społecznej. Ironicznie powiedziałem, iż Leszek Miller zaprosił byłego prezydenta „na klęczkach". A później żartobliwie to skorygowałem, mówiąc, że to było takie „złudzenie optyczne", bo Miller stwierdził, że nie odbywało się to na klęczkach.

Dlaczego pan się tak zdenerwował na wieść o zaproszeniu Wałęsy?

Z dwóch powodów. Po pierwsze, przygotowanie kongresu to jest potężna praca polegająca na przekonaniu rozmaitych środowisk, czasami niezbyt przyjaźnie do nas nastawionych, żeby wzięły udział w kongresie. Przekonaniu znanych osobistości, żeby zasiadły w komitecie honorowym. Musi być w tym porządek i koordynacja. Dlatego jeżeli nagle pojawia się coś nadzwyczajnego, to wywołuje zaskoczenie. Tym bardziej że Lech Wałęsa nie ma zbyt wiele wspólnego z lewicą. Po drugie, uważam, że jest poza dyskusją, iż za wiedzą i zgodą Wałęsy został zorganizowany zamach stanu w państwie w 1995 roku, w wyniku którego został obalony demokratycznie wybrany rząd i pierwszy premier z lewicy, czyli ja. Na dodatek zostałem zohydzony posądzeniami o szpiegostwo.

To ówczesny szef MSW Andrzej Milczanowski oskarżył pana o szpiegostwo, a nie Lech Wałęsa....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9511

Wydanie: 9511

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament