Między kroniką a propagandą
Nigdy niepokazywane zdjęcia Mieczysława Bilażewskiego z getta warszawskiego w stołecznym Fotoplastikonie.
„Po przekroczeniu muru wchodziło się do nowego świata, zupełnie innego niż wszystko, co sobie wyobrażałem. Cała ludność getta zdawała się żyć na ulicy" – opisywał Jan Karski potajemną wizytę w zamkniętej dzielnicy w 1942 roku.
To zagęszczenie ludzi, ścisk na chodnikach, bazarach, w kolejkach, nawet w zbiorowych mogiłach widać na niemal wszystkich zdjęciach z getta. Życie tam rejestrowały oficjalne ekipy niemieckiej propagandy, hitlerowscy żołnierze przejeżdżający przez Warszawę, traktujący przejście przez mur jako egzotyczną wycieczkę, z której warto mieć pamiątkę, a także wynajęci przez Judenrad żydowscy fotografowie, których kadry miały zapewnić świat, że można żyć i pracować godnie.
Polski fotograf Mieczysław Bil-Bilażewski robił w getcie zdjęcia w od 1940 do 1943 roku, najprawdopodobniej na zlecenie władz niemieckich.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta