Michael Bublé znów śpiewa o miłości
Na jego nowej płycie, której światową premierę zapowiedziano na poniedziałek, są premierowe kompozycje oraz to, co jest specjalnością kanadyjskiego wokalisty: nowe wersje starych przebojów.
Wszystkie piosenki łączy temat. – To miłość, bo ona sprawia, że jesteśmy ludźmi i jest istotą naszej egzystencji – mówi „Rz" 38-letni Michael Bublé.
Jego wielka kariera zaczęła się w 2003 r. Wcześniej wiodło mu się średnio. Pomógł mu występ na weselu córki ówczesnego premiera Kanady. – Zaśpiewałem tam, bo wśród gości miał być znany producent David Foster – opowiada „Rz". – Postanowiłem, że jeśli ten występ nic w moim życiu nie zmieni, pójdę na studia dziennikarskie.
Dziś jest światową gwiazdą, zdobył trzy statuetki Grammy. Poprzedni album „Christmas" rozszedł się w nakładzie 7 mln sztuk. W Polsce wystąpił raz, w 2012 r. W tym roku można go będzie posłuchać w lipcu w Londynie i Dublinie, gdzie da 15 koncertów.