Nie przeprosimy za bycie Węgrami
Nasz rząd jest atakowany, bo narusza zbyt wiele interesów i podważa dogmaty wolnego rynku – mówi polityk Fideszu.
Rz: Reprezentowanie dziś Węgier, choćby w roli europosła, nie jest chyba łatwe.
György Schöpflin: Rzeczywiście, trudno tego nie zauważyć. Specjalnie tego nie czuję, pracując w dwóch komisjach Parlamentu Europejskiego, gdzie zostałem bez problemów zaakceptowany. Nierzadko odczuwam jednak rodzaj zbiorowej niechęci wobec nas jako Węgrów. Ze strony europejskiej lewicy to nawet zrozumiałe.
Krytykę słychać jednak także ze strony członków Europejskiej Partii Ludowej, do której należy i Fidesz.
Europejska Partia Ludowa jest dużym ugrupowaniem i reprezentowane są w niej różne poglądy. Zdarzają się krytyczne uwagi poszczególnych posłów – nagłaśniane zwykle przez niemieckie i austriackie gazety – jednak chciałbym zdecydowanie podkreślić, że jako całość EPP zdecydowanie wspiera Fidesz. O ile wiem, jest też paru krytycznie nastawionych posłów polskich, którzy najwyraźniej czytają głównie „Gazetę Wyborczą" i wyobrażają sobie straszne rzeczy. Jesteśmy gotowi do dyskusji i służymy wszelkimi informacjami, by wyjaśnić, że sprawy na Węgrzech mają się nieco inaczej, niż twierdzi lewica.
Dlaczego tak trudno jest przekonać świat zewnętrzny do modelu, który wybrała węgierska prawica?
Sam się nad tym zastanawiałem. Przede wszystkim naruszyła chyba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta