Książka nieprzeczytana
Od paru dni chodzę po moim mieszkaniu jakby nieco ostrożniej niż zwykle, trochę na paluszkach. Krążę nieśmiało wokół stolika, na którym położyłem książkę, mój imieninowy prezent.
Wyjątkowo cenny, nie tylko dlatego, że dostałem go od ważnej dla mnie osoby. Także dlatego, że trzy lata czekałem na tę powieść. I w końcu teraz leży przede mną, a ja nie mam śmiałości, żeby zabrać się do lektury, przesuwam ją z miejsca na miejsce, przewracam pierwsze strony, ale wciąż nie zabieram się do czytania. Tom okazał się grubszy, niż sądziłem, więc przyjemnością jest zarówno poczuć jego ciężar w dłoni, jak i dreszcz emocji, wywołany przez coraz bardziej nerwowe wyczekiwanie na sporą porcję przyjemności, którą niebawem będę czerpać, obcując z przepysznie wystylizowaną literacką polszczyzną.
Właściwie mogłem tę książkę przeczytać już parę tygodni temu, gdy fragment publikowaliśmy w „Plusie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta