Wiosenna rejza Nowakowskiego
Zaczyna się tak: mamy PRL i spędzamy dwa dni z prokuratorem Aniołem w mieście wojewódzkim na wschodzie kraju.
Sprawa jest delikatna, bo przybyły ze stolicy adwokat M. chce załatwić dla swego klienta zmianę środka zapobiegawczego. Wszystko w ręku Anioła, który okazuje się jednak „swoim chłopem": zapijaczony sługus komuszej władzy jak węgorz porusza się wśród miejscowych układów, właściwie prostak, ale przecież niczym małpa wyszkolony w fachu prawniczym. Kulminacją jest balanga w pokoju hotelowym, na którą Anioł zaprasza takie dwie, co to „z piczki nie robią kapliczki"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta