Śmietnik w nieważkości
Ziemię otaczają setki tysięcy fragmentów rakiet i silników. Nikt ich nie sprząta, choć zagrażają satelitom.
Przestrzeń kosmiczna wokół Ziemi staje się spektakularnym śmietnikiem. Podczas zakończonej 25 kwietnia w Darmstadt w Niemczech 6. konferencji europejskiej poświęconej odpadom kosmicznym przedstawiono raport ESA (Europejskiej Agencji Kosmicznej) zawierający alarmujące liczby.
Wokół globu krąży aktualnie 29 tys. odpadów wielkości ponad 10 cm, 670 tys. wielkości 1 cm i ponad 170 mln milimetrowych. W sumie na orbicie znajduje się 6500 ton kosmicznych śmieci. Nikt nie wyrzuca w przestrzeń opakowań po żywności, ani zużytych części z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS, zatem skąd się biorą orbitalne śmiecie?
Po kolizji jednego z martwych rosyjskich satelitów z czynnym Iridium Communication Inc. powstało ok. 1500 szczątków pędzących z prędkością 7,7 km/sek. Po nieudanej próbie wystrzelenia chińskiego satelity, z urządzenia i rakiety pozostało na orbicie 150 tys. odłamków. Niespełna rok temu, w sierpniu 2012 roku nie udała się próba rosyjskiej rakiety Proton, która nie zdołała wynieść ładunku na orbitę geostacjonarną. Na wysokości 400 km jeden z silników zgasł, ciężkie satelity stały się wrakami, nad którymi nikt nie sprawuje kontroli. Po dwóch miesiącach wybuchło niezużyte paliwo w ostatnim członie rakiety. Po eksplozji powstał obłok złożony prawdopodobnie z setek tysięcy fragmentów wielkości od milimetra do metra.
Według...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta