Nowy Federer? Nie, Dimitrow
Rano zwycięstwo nad liderem rankingu światowego, wieczorem randka z Marią Szarapową. Tak na wielką scenę wchodzi Grigor Dimitrow.
Gdzieś daleko na południu Bułgarii, przy tureckiej granicy, jest Chaskowo, miasteczko, w którym urodził się syn siatkarki i trenera tenisa, pogromca Novaka Djokovicia, kandydat na następcę Rogera Federera. Dla rodaków ktoś, kogo mogą porównywać nawet z Christo Stoiczkowem, piłkarskim bohaterem narodowym, który dał reprezentacji półfinał mistrzostw świata w 1994 roku.
Mocny Bułgar w tenisie – tego wcześniej nie było, choć siostry Malejewe: Manuela, Katerina i Magdalena, zrobiły wiele, by pozostawić ślad w tym sporcie. Wśród mężczyzn rodacy Dimitrowa nie mieli kogo podziwiać. Przed młodzieńcem z Chaskowa tylko nieliczni wiedzieli, że kiedyś Orlin Stanojczew był 96. tenisistą rankingu ATP. A Grigor szedł jak taran: pierwszy junior świata (2008), pierwszy Bułgar, który zagrał w półfinale turnieju ATP (2012), pierwszy finalista (2013 w Brisbane), pierwszy, który pokonał rankingowego lidera.
Pod tymi osiągnięciami podpisują się dziś ojciec, który dał synowi pierwszą rakietę i nauczył podstaw gry (także pięknego jednoręcznego bekhendu) oraz trzy akademie tenisowe: w Barcelonie, Paryżu i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta