Dortmund gola, Polska gola
W sobotę o 20.45 na Wembley finał Ligi Mistrzów – mecz o panowanie w Europie.
Bayern bogaty, pewny swego, rozpędzony, stroszy pióra jak paw w okresie godowym. Borussia stresuje się jak przed studniówką, mierzy ubrania, staje przed lustrem i zastanawia się, czy znajdzie partnera, który zatańczy z nią choćby jeden taniec. Role przed finałem Ligi Mistrzów zostały podzielone już dawno temu. Bayern to faworyt, dla którego to trzeci finał w ostatnich czterech latach, Borussia napisała romantyczną historię.
W Dortmundzie szykują się do fety niezależnie od wyniku meczu na szczycie. Juergen Klopp irytuje się, kiedy Ligę Mistrzów w Niemczech sprowadza się tylko do finałowego meczu. Ajax, Manchester City, Szachtar, Malaga, Real – wylicza drużyny, z którymi jego piłkarze musieli wygrać, by dostać prawo gry w Londynie. To, że wszyscy stawiają na Bayern, go jednak nie dziwi. – Nasi rywale zasłużyli sobie na to. Myślą, że czeka ich łatwy mecz, my nie możemy tak myśleć i na tym polega zasadnicza różnica – tłumaczy Klopp.
Różnic jest więcej. Bayern płaci swoim piłkarzom dwa razy wyższe pensje i stać go na sprowadzenie każdego, kto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta