Kongres Kobiet idzie po władzę
Największy kobiecy ruch społeczny chce mocniej zaangażować się politycznie. Rozważa nawet powołanie partii.
„Kongres idzie do wyborów" – taki tytuł będzie nosić jedna z sesji najbliższego Kongresu Kobiet, który w połowie czerwca odbędzie się w Sali Kongresowej w Warszawie. Podczas spotkania powołana zostanie rada polityczna, a uczestniczki wypełnią ankietę dotyczącą ich wizji zaangażowania politycznego ruchu. W grę wchodzi nawet powstanie nowej partii.
– Od pierwszego kongresu trwa dyskusja, czy powinien być bardziej aktywny politycznie. Gdy okazało się, że większość partii traktuje nas instrumentalnie, coraz więcej z nas zaczęło mówić: „dość chodzenia od drzwi do drzwi" – tłumaczy „Rz" Henryka Bochniarz, ekonomistka i członkini rady programowej kongresu.
Oprócz niej w radzie działają znane feministki, m.in. Magdalena Środa i Barbara Labuda. Kongresy każdego roku gromadzą około 4 tys. kobiet, a brał w nich udział m.in. premier Donald Tusk. Po pierwszym kongresie zadeklarował poparcie dla wprowadzenia parytetów, czyli równego udziału...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta