To nie ubój rytualny jest problemem
Skupianie się na samym uboju, a nie na okaleczeniach zwierząt stosowanych przez przemysł mięsny potęguje złudzenie, że spożywane przez nas mięso pochodzi z pewnego rodzaju „polowania": szybkiego uśmiercenia zwierząt, które żyły w spokoju – pisze izraelski działacz na rzecz praw zwierząt.
Ostatnio w Polsce Sejm RP przegłosował ustawę zakazującą uboju bez wcześniejszego ogłuszania zwierząt. Zgodnie z zasadami tzw. uboju rytualnego, stosowanymi przez wyznawców judaizmu i islamu, ogłuszanie zwierząt nie jest dozwolone. Nasuwa się jednak pytanie: czy rzeczywiście decyzja Sejmu zapewni lepszą ochronę zwierząt? A może jest to przykład rozbudzania kontrowersji wokół drugorzędnego problemu, który choć podgrzewa temperaturę debaty publicznej, to jednak odciąga uwagę od ważniejszych kwestii związanych z naszym stosunkiem do zwierząt?
Uspokajanie sumień
Projekt zakazujący uboju rytualnego zgodnie z oczekiwaniem wywołał burzliwą dyskusję. Spór dotknął znanych od lat kwestii dotyczących wielokulturowości i wolności religijnej. Jednak istota problemu – czyli to, w jaki sposób projekt ten może pomóc zwierzętom – została odsunięta na bok. Jako działacz na rzecz ochrony praw zwierząt z wieloletnim doświadczeniem sądzę, że projekt ten nie tylko nie pomoże, lecz wręcz pogorszy ich sytuację. Moim zdaniem sprowadzenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta