Zielona energetyka może rozruszać gospodarkę
Biznes i klimat. Analitycy wskazują, że zielona energetyka może dać dziesiątki tysięcy nowych miejsc pracy. To sygnał dla przyszłych studentów.
Opublikowany kilka tygodni temu raport Ernst & Young roztacza bardzo optymistyczną wizję. Do 2025 r. w Polsce może powstać nawet 32 tys. nowych miejsc pracy tylko w obszarze związanym z morską energetyką wiatrową.
Ta sama analiza mówi, że ten sektor energetyki może wygenerować wpływy do gospodarki na poziomie 74 mld zł. Warunek jest jeden. Do 2025 r. na Bałtyku powinny powstać farmy wiatrowe, które wytwarzałyby 6 GW mocy. Dziś nie mamy żadnej, choć nasz przemysł na tym sektorze energetyki już zarabia, produkując komponenty dla tych elektrowni, które instalowane są za granicą.
Nieco starsze szacunki opublikowane przez Europejską Agencję Energetyki Wiatrowej pod koniec 2011 r. mówią, że w 2020 r. w Polsce w energetyce wiatrowej będzie zatrudnionych 66 tys. osób, z czego blisko 24 tys. będzie pracować przy produkcji energii. Problem w tym, że te szacunki nie bardzo przekładają się na to, co obecnie dzieje się w sektorze zielonej energetyki. Sygnały, jakie płyną od przedsiębiorców, nie są tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta