Zbyteczny tłum w pośredniaku
Firmy wpłacają rocznie na aktywizację bezrobotnych 10 mld zł. Nie mają nic do powiedzenia w sprawie sposobu ich wydawania.
Trwa spór między ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem a ministrem finansów Jackiem Rostowskim o to, ile pieniędzy z Funduszu Pracy przeznaczyć na aktywizację bezrobotnych. – Chcemy w tym roku przeznaczyć dodatkowe 0,5 mld zł na wsparcie osób bez pracy – mówi ten pierwszy. Wicepremier ripostuje: są lepsze sposoby na stymulację gospodarki i ograniczanie bezrobocia niż dodatkowe środki z Funduszu.
O co tak naprawdę chodzi? Pierwszy z ministrów stara się poprawić sytuację na rynku pracy. Więcej pieniędzy z Funduszu to więcej dotacji na biznes, szkolenia, roboty publiczne. W efekcie niższy wskaźnik bezrobocia, od którego zależy ocena działań resortu Kosiniaka-Kamysza.
– Uważam, że w tak trudnym czasie jak obecnie powinno się uruchamiać dodatkowe pieniądze – wspiera ministra pracy prof. Krystyna Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego. A wiceminister pracy Jacek Męcina...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta