Nyski sposób na bezrobocie
Budżet państwa mógłby zaoszczędzić nawet 2 mld zł, gdyby tylko policzył realnych bezrobotnych.
Ministrowie finansów i pracy spierają się od dłuższego czasu o to, ile pieniędzy z Funduszu Pracy powinno trafiać do bezrobotnych, a ile pomóc w zasypywaniu dziury budżetowej. Zamiast tego powinni pochylić się nad programem powszechnych robót publicznych w Nysie.
Gdyby tamtejszy program zastosować w całym kraju, państwo mogłoby obniżyć składki do FP i w ten sposób ulżyć pracodawcom. Ci mieliby więcej pieniędzy na inwestycje, a więc także tworzenie nowych miejsc pracy.
Powiat nyski od stycznia skutecznie walczy z fikcyjnym bezrobociem. Jak wynika ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta