Nierozważni i nieromantyczni
Polacy chcieliby, aby ofiara była zawsze szlachetna i czysta. Natomiast Ukraińcy mają wiele postsowieckich przyzwyczajeń, zbudowali państwo przeżarte korupcją i są wśród nich tacy, co Polaków nie bardzo lubią – pisze publicystka.
Gdy duszone są przez Rosję niepodległościowe dążenia Czeczenów, gdy zmagają się z autorytarnym reżimem Białorusini, gdy Ukraińcy na Majdanie walczą o wolność i chcą do Europy, polska opinia publiczna przyjmuje te wydarzenia zawsze zgodnie z jednym i tym samym, znakomicie powtarzalnym (pomimo szczegółowych różnic) modelem reakcji.
Intensywność reakcji może się różnić, inne mogą być osoby i argumenty, ale schemat reagowania będzie zawsze podobny – trójdzielny. Znając go, można z góry przewidzieć, jakie tendencje będą zwyciężały w kolejnych dniach w polskich mediach, jakie obrazy będą malowali w studiach telewizyjnych eksperci.
Od fascynacji do rozczarowania
Zaczyna się od zaskoczenia. Ponieważ w Polsce panuje prowincjonalny i delikatnie mówiąc mało mocarstwowy stosunek do polityki zagranicznej, o sprawach międzynarodowych, i to nawet tych dotyczących bliższych sąsiadów, wie się niewiele. Sprawy zagraniczne nie są zresztą w czasach pokoju przedmiotem zainteresowania szerokich kręgów społeczeństwa w żadnym państwie, ale w Polsce to desinteresment rozciąga się też na wielką część elit – na przykład komentatorów politycznych i dziennikarzy.
Tak że „na bieżąco" z sytuacją są tylko wąskie grupy specjalistów. No więc coś się zaczyna dziać, a my w Polsce szybko staramy się nadrabiać nasze zaskoczenie, gwałtownie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta