Siedem godzin, które zmieniły jazz
Muzyka | Albumu wszech czasów Milesa Davisa możemy wreszcie posłuchać tak, jakbyśmy stali obok artystów w studiu.
Był chłodny zimowy poranek 2013 roku. Dwóch dżentelmenów w białych rękawiczkach ostrożnie przenosiło do studia pudełka z taśmami wypożyczonymi z archiwum Columbia Records. Metalowa szpula powędrowała na talerz magnetofonu Ampex i poszła w ruch. Z głośników dobiegły słowa:
– Miles, gdzie zamierzasz stanąć?
– Dokładnie tu.
– Jeśli się cofniesz, nie złapiemy cię!
– Będę grał w moją prawą stronę.
– OK. Gotowi?
To była rozmowa producenta Irvinga Townsenda z Milesem Davisem, który 2 marca 1959 r. zaczynał nagrywanie nowego albumu w studiu Columbia Records w Nowym Jorku.
Po 54 latach od premiery „Kind of Blue" nadal przyciąga do jazzu więcej słuchaczy niż jakiekolwiek inne nagranie. Tylko w USA album sprzedany został w nakładzie ponad 4 mln egzemplarzy. Ten jazzowy bestseller wydawany był w różnych postaciach. Na winylu w wersji mono i stereo. Na kasetach i wreszcie kilka razy na płytach CD po coraz doskonalszych remasteringach.
Intymna trąbka
Wszystkie zabiegi z odtworzeniem wiernego brzmienia służyły temu, by usłyszeć „prawdziwą" trąbkę Milesa Davisa. Za najlepsze pod tym względem uchodziły dotąd pierwsze tłoczenia winylowe, osiągające obecnie na aukcjach ceny kilkuset dolarów i więcej, zależnie od stanu zużycia longplaya. Z wydań cyfrowych najwyżej ceniona jest płyta Super Audio CD....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta