Studiowałem w najgorszych czasach
Rozmowa | Prof. Stanisław Waltoś, wybitny karnista
Rz: Kolega na egzaminie na studiach, gdy tylko zaczął odpowiadać, usłyszał: pan to się uczył z „Waltosia"...
Stanisław Waltoś: Cóż. To miłe. Oznacza, że nie tylko student zajrzał do mojej książki, ale znał ją też egzaminujący. Potwierdziła się reguła, że jeśli poglądy autora podręcznika są wyraziste, dobry egzaminator łatwo rozpozna źródło wiedzy studenta.
A pan od kogo się uczył?
Miałem kilka autorytetów. Prof. Władysław Wolter wykładał karne prawo materialne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jego poglądy naukowe, sposób prowadzenia zajęć czyniły z niego osobistość. Niezwykle komunikatywny, ale pisał ciężko. Można jednak powiedzieć, że był jak butelka dobrego burgunda: im starszy, tym lepiej pisał, tym bardziej wybitne były jego prace. Wywarł na mnie ogromny wpływ. Podobnie jak prof. Marian Cieślak – promotor mojej pracy doktorskiej, który podsunął mi temat habilitacji.
Dlaczego syn dyrektora...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta