Slang więzienny nie przystoi sędziemu
TEMIDA | W warszawskim sądzie można do nieletniego mówić grypserą. Palestra twierdzi, że to niedopuszczalne.
– Uważaj, Michał, żebyś nie musiał schylać się po mydełko – powiedział Piotr M., sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe do 15-letniego Michała B., opuszczającego salę rozpraw.
Lekcja wychowawcza
Zwrot pochodzi ze slangu więziennego. Jego adresat powinien się obawiać zgwałcenia przez współwięźnia.
Czy sędzia może sobie pozwolić na grypserę? – Nie – twierdzą nasi rozmówcy. Sąd uznał takie zachowanie za element wychowawczy.
Franciszek Michera, adwokat chłopaka, wystąpił o wyłączenie sędziego Piotra M. ze sprawy Michała B. – Słowa te go przestraszyły – tłumaczy.
Chłopak ma postępowanie o udział w szkolnej bójce z synem policjanta. Nie zastosowano jednak wobec niego żadnych środków wychowawczych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta