Wschodni przełom
Przeświadczenie o rzekomym planie KGB, w ramach którego chodziło o rozwiązanie imperium, aby je potem odbudować, jawi się w świetle rewolucji w Kijowie jako niezbyt interesująca bajka – piszą eksperci.
Wydarzenia związane ze zwycięstwem pierwszej fazy antyautorytarnej rewolucji w Kijowie – obalenie prezydenta Janukowycza – koncentrują dziś powszechną uwagę z wielu powodów. Jeden z nich powinien już dzisiaj stanowić przedmiot refleksji – mianowicie znaczenie tego zwycięstwa poza granicami Ukrainy. Jeśli kijowska rewolucja zdoła wejść w kolejną fazę – tworzenia demokratycznego ładu i jednocześnie stabilizowania na owych podstawach ładu gospodarczego – będzie miała nie mniejszą wagę niż rozpad Związku Sowieckiego.
Zaraza antyautorytarnego sprzeciwu
Putinowski, w istocie neoimperialny, rosyjski projekt, zakładał (i nadal zakłada) scalanie na różny sposób ziem dawnego ZSRS, swego rodzaju nawrót w nowych warunkach XXI wieku, do dawnej idei scalania ziem ruskich. Tak jak w przeszłości, również i dzisiaj owa neoimperialna idea wydaje się sposobem zażegnywania głębokiego kryzysu społeczeństwa rosyjskiego i rosyjskiej tożsamości. Pod wieloma względami jest to również selektywny powrót do dawnych sowieckich wzorców, choć w nowym opakowaniu. Putin chodzi do cerkwi i bije pokłony przed ikonami, ale jednocześnie broni pamięci o KGB. Tę zaskakującą, ale w sumie zrozumiałą ideową hybrydę ideową finansują głównie dochody z wysokich cen ropy i gazu.
Społeczeństwo rosyjskie zawieszone jest, jak i w przeszłości, między modernizacją a systemem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta